-
Ciche dni. Czyli kłótnia, co ciszą się kończy. Znasz to uczucie?
Dwoje ludzi może patrzeć na ta samą rzecz, a postrzegać ją zupełnie inaczej. Może mieć tych samych rodziców, a zupełnie inne poglądy. Może kochać się, a jednocześnie nienawidzić w sobie pewnych cech. To wszystko może doprowadzić do cichych dni, a nawet miesięcy czy lat. Jeśli niesprawiedliwość istnieje to niewątpliwie zaliczyć do niej można nakłanianie kogoś do zmiany zdania, albo zmuszenie do myślenia w ten sam sposób. Każdy z nas może być tym dwojgiem ludzi. Możesz to być ty, mogę to być ja. Koleżanka z pracy, siostra, brat. Ciche dni u rodzeństwa Wyobraź sobie rodzeństwo. Dwie siostry i brat. Rodzice zostawili im mieszkanie. Aktualnie mieszka w nim najstarsza siostra z rodziną,…
-
Przepraszam, ale to nie moja wina… Ty też tak robisz?
Przepraszam, ale to nie moja wina…, to przez ciebie…, ale gdybyś był bardziej wyrozumiały ale….. ale, ale.. Brzmi znajomo? To nie moja wina.. To przez Ciebie. Ile razy kiedy przepraszasz, tak naprawdę przyznajesz się do tego, że to tylko ty zawiniłeś? Ciężko jest okazać skruchę i rzadko komu to wychodzi. Najlepiej jest powiedzieć przepraszam, ale to nie do końca przeze mnie. Nie tylko moja w tym wina. Najłatwiej jest usprawiedliwić się wskazując drugą osobę jako sprawcę całego zamieszania, albo chociaż współsprawcę. Jak łatwo przychodzi nam pokłócić się o nawet najmniejsze pierdoły. Zły dzień w pracy- to nie moja wina Ile razy ktoś wkurzył cię w pracy, a ty nie mogłaś…